niedziela, 30 listopada 2008

SIKANIE NA WULKANIE

Szef nie jest czlowiekiem zupelnie bezdusznym. Nie jest, jak niektorzy mu zarzucaja, bezwzglednym likwidatorem, terminatorem naszych czasow, czlowiekiem bez sumienia, capo di tutti capi, bezlitosnym rekinem biznesu bananowego poszukiwanym przez interpol i policje narodowe 25 panstw.

Szef tez jest tylko czlowiekiem.

Szef rowniez lubi miec marzenia...

Marzeniem Szefa bylo od dawien dawna zobaczyc z bliska plujacy lawa, aktywny wulkan.

Szef juz od dziecka pragnal znalezc sie na aktywnym wulkanie, aby nasiusiac do lawy, i sprawdzic, co sie wtedy dzieje z sikami.
Administracja Wycieczki Szefa zalatwila Szefowi spelnienie jego marzenia. Wyposarzeni w odpowiednie ilosci plynow nawadniajacych (zeby bylo czym sikac) wybralismy sie na wycieczke, i zanieslismy Szefa na wulkan Szefa.
Wyprawa wiodla przez interesujace okolicznosci przyrody...

Niestety, dla ochrony naszych narzadow zewnetrznych postanowilismy nie spelniac marzenia Szefa o nasikaniu do lawy. Goraco juz kilka metrow od plonacej skaly bylo grozne dla zdrowia.

Na dodatek, na wulkan z nami wpierdolila sie cala banda roznych wycieczek, i nie bylo tam nawet jednej dziewczyny, ktora godna bylaby, aby Szef chocby przelotnie o niej pomyslal. Ci gringos byli tak bezczelni, ze zaslaniali Szefowi widok na lawe, gdy Szef ustawial sie do zdjecia.

Zolnierze na szybki, oczami wydany rozkaz Szefa wrzucili tych zuchwalcow do lawy. Alez Szef mial wtedy ucieche!
Glownym bohaterem tego filmiku jest Zolnierz OLO. Zapytany o to, co sadzi o ludziach, ktorych wlasnie powrzucal do lawy odpowiada:
- Wlasnie jestesmy na wulkanie i mogli nie wkurzac Szefa.

Po tej przygodzie i poznym powrocie Szef stwierdzil, ze juz rzyga tymi wulkanami. Gdzie sie w tym kraju nie ruszymy, wszedzie wkolo wulkany i wulkany...

Dlatego Szef wydal w miescie nakaz, by zaslonili wulkany, i urzadzili prawdziwa, europejska GWIAZDKE:

4 komentarze:

Tomek pisze...

Dobrze ze odwlekliscie Szefa od pomysłyu sikania do lawy. Strach pomyśleć co by się stało w bananowym interesie, gdyby się okazało, że sikawka Szefa nieco ucierpiała podczas tej operacji i Szef przez top przestał być już Szefem wszystkich Szefów.

bastek pisze...

Szefie idzie Barbórka może Szef zrobił by dla tej chołoty jakąś prawdziwą karczmę może w jakiejś kopalini złota?:)

Ella pisze...

gdyby Szef jednak nasikal na lawę i ucierpial, to po prostu zrobilaby się z niego Szefowa ! Per saldo by się zgadzalo :)

Radio Maryja pisze...

Ech, ciagle ten szef i szef... a ja jestem prawdziwym szefem i kropka. I ja jestem moralny i niewyuzdany, wiec lepszy!
Tresci tego bloga wolaja o pomste do nieba.