niedziela, 30 listopada 2008

SZEF NA WYBORACH MISS

Ledwie przyjechalismy do miasteczka Panajahel, zyjacy tu koledzy Szefa przygotowali Szefowi niespodzianke. Otoz zorganizowali Szefowi wybory miss dla Szefa.

Z tej okazji zjechaly sie z calej okolicy wszystkie mlode dziewczyny, aby uczestniczyc w wyborach. Glowa jury chyba nie musimy pisac, kto byl?

Dla debili napiszemy - glowa jury byl oczywiscie Szef.

Nagroda dla najpiekniejszych trzech mialy byc:

1. Walizka falszywych dolarow (sponsorem byl Jorge Gonzales Manizales, miejscowy producent tego poszukiwanego produktu i przyjaciel Szefa. Pseudniom ,,Speedy Gonzales,,)

2. Kontener bananow (sponsorem byl Szef).

3. Puzderko pelne komponentu, ktory znajomi Szefa uzywaja do wsypywania do bananow, aby wzbogacic ich rozrywkowe i odzywcze wlasciwosci. Sponsorem byl znajomy Szefa ktory poprosil o anonimowosc, poniewaz znajduje sie przypadkiem (i zupelnie niewinnie) na liscie osob wspomagajacych ruchy narodowowyzwolencze (zwana tez lista organizacji terrorystycznych Amerykanskiego Departamentu Stanu).

Na tym jachcie odbywaly sie poufne rozmowy Szefa na temat interesow bananowych. Zolnierze karnie pilnowali trapu. Szef jak wiadomo, nie ufa miejscowym.


Nagroda glowna byla noc z Szefem, i to wlasciwie tylko wystarczylo, aby na wybory zjechaly sie TYSIACE DZIEWCZYN.

Coz jednak, skoro Szef ma GUST. Szef nie rzuca sie na byle towar. A poniewaz w gorach Gwatemali zyja glownie potomkowie MAJOW (to starodawny i bardzo madry narod indianski, ktory miedzy innymi dokonal wynalezienia miesiaca MAJA). A kobiety Majow sa troche na masie. Szef obrazil sie na swoich miejscowych kolegow za taka marna selekcje dziewczyn, i pozwolil sobie zaledwie na zrobienie jednego zdjecia na pamiatke. Potem wykopal kandydatki za drzwi, i wpadl w zly humor.

Zolnierze musieli ratowac sytuacje, bo Szef bez humoru to jak wiemy, STRASZNY SZEF.

Tym gorzej, ze u Szefa zaczela wzbierac OCHOTA SZEFA NA DZIEWCZYNE SZEFA.

Zolnierze zalatwili samolot, ktorym natychmiast przytransportowano do miasteczka odpowiedniej dla Szefa gustu urody, DZIEWCZYNY SZEFA.

A i Zolnierz skorzystal. Niestety...

Zaraz po sesji zdjeciowej Szef zabral dziewczyny w rejs jachtem po jeziorze, z ktorego wrocili dopiero nad ranem. To musiala byc, jak sie Zolnierze domyslaja, bardzo romantyczna wycieczka...
Wiec Zolnierzowi zostalo tylko zdjecie. Ale co najwazniejsze, Szef byl BARDZO ZADOWOLONY.
Sponsorem trzech nowych DZIEWCZYN SZEFA byl browar GALLO najwiekszy browar w Gwatemali. Ktorego produktow Szef tez stal sie zagorzalym wielbicielem.

2 komentarze:

bastek pisze...

no Szefie ta po prawej stronie niczego sobie mają szczęście ci gringos że sie odrobinke postarali poprawić Szefowi humor

Radio Maryja pisze...

Ten tak zwany BLOG wywoluje u mnie wymioty! Obrzydliwe tresci sa tu przekazywane. A ten SZEF... tak zwany szef... To zwykly zbereznik i zboczeniec!!!